Na spontanie
Wiem, że trwamy w cyfrowej rewolucji, ale wkurza mnie ta 0-1-kowa skrajność we wszystkim - wszystko wypada robić (oficjalnie) na 100% !!!  "bo jury bezosobowych fanów / hejterów" To utopijne!! Albo chore! Zależy od strony - czy jest na 100% na plus czy na minus - więc cieszę się, że coraz częściej solidarnie stajemy w obronie balansu "raz lepiej raz gorzej" - szkoda że wgl musimy, bo wydaje mi się że "szum SMow" czasami pogłębia te skrajności i stawia niektórych przeciw niektórym bardziej. Taka dorosłość w krzywym zwierciadle, gdzie każdy ma swoje zdanie o wszystkim i wolę dzielenia się nim ze wszystkimi, zamiast spróbować naprawdę rozmawiać z tymi bliższymi i to najlepiej na żywo! Czasem "dorosłość" powoduje, że stajemy się mniej spontaniczni - nie potrafimy wpaść do kogoś na kwadrans/szklankę wody/.../chwilę - może powoduje to fakt iż do każdego mamy kawałek... a jesteśmy przecież tak usztywnieni, że nie można zapytać? Bo? Jejuuuu nie pamiętam ...









